Wizualność – nowy język cyfrowego kontynentu. [Julia Andruszko]
Język ma olbrzymią moc budowania rzeczywistości zarówno osobistej, jak i społecznej. Odwołując się chociażby do hipotezy Sapira-Whorfa, która zakłada, że język, którego używamy realnie wpływa na nasz sposób myślenia i postrzeganie otaczającego nas świata. Współcześnie hipotezę tę możemy oczywiście odnieść do języków wizualnych, którymi posługujemy się szczególnie aktywnie w sieci, w przestrzeni mediów społecznościowych.
Świat cyfrowy jest tak mocno i w tak wielu obszarach już niejako „zrośnięty” z nami, iż chrześcijanie chcący głosić Dobrą Nowinę całemu światu, powinni być całkowicie świadomi tego, że nowy cyfrowy kontynent posiada bardzo różnorodną gamę swoich własnych nowych zwyczajów oraz wielu nowych języków komunikacji, wśród których z pewnością dominującą formę stanowią nowe wizualne języki komunikacji cyfrowej mediów społecznościowych, które oparte są na używaniu obrazów usieciowionych networked images. Obrazy usieciowione to te, które silnie zakorzenione są w medium, poprzez które są oglądane i współistnieją nierozerwalnie wraz z szeregiem technologicznych kontekstów takich jak: Smartfon nieustannie podłączony do internetu z wbudowanym obiektywem aparatu oraz aplikacjami do obróbki fotografii, edycji wideo oraz generowania grafik. Charakteryzuje je również natychmiastowość ich tworzenia, publikowania, przetwarzania, powielania oraz rekomendowania (share’owania).
O cyfrowym kontynencie mówił, w swoim orędziu na Światowe Dni Społecznego Przekazu w 2009 roku, Papież Benedykt XVI. Do tego określenia odnosi się bezpośrednio pojęcie teologicznej inkulturacji, o czym w swoim artykule Inkulturacja wiary w „cyfrowy kontynent” pisze ks. Maciej Flader.
Kluczowy wątek, który porusza autor to istotność dostosowania środków wyrazu właściwych danej kulturze, celem klarownego wyrażania prawd Ewangelii. W nawiązaniu do tego stwierdzenia nieznajomość przez chrześcijan reguł tworzenia nowych wizualnych języków cyfrowych nowego pokolenia można uznać nawet za ignorancję. Przestrzeń cyfrowa może być dla wielu samotnych, zagubionych, przepracowanych osób, w wielu przypadkach jedynym miejscem, w którym usłyszą o Dobrym Bogu. A osób zadomawiających się na cyfrowym kontynencie przybywa z dnia na dzień.
Liczby mówią same za siebie i są niewiarygodne. Obecna populacja światowa, na początku roku 2025, wynosi ponad 8,2 miliarda, z czego aż 5,2 miliarda osób ma swoje aktywne konta w mediach społecznościowych, jest to więc już 64% całej populacji świata. Należy zaznaczyć przy tym, że osób w tzw. wieku produktywnym, pomiędzy 15 a 65 rokiem życia, jest na naszej planecie również około 5,2 miliarda. Można więc wyciągnąć wniosek, że większość osób, chcących aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym, posiada swoje konto na jednym z portali mediów społecznościowych. Liczby te są oszałamiające, ponieważ każdego dnia następuje ciągły przyrost kont aktywnych użytkowników tychże platform.
Według raportu Digital Poland 2024 – raport social media w Polsce w naszym kraju, tendencja jest bardzo podobna i na rok 2024 stanowi nawet odrobinkę więcej niż statystyka globalna, bo aż 68,8% całej populacji kraju czyli 27,9 miliona osób posiada aktywne konta na platformach społecznościowych, z rocznym przyrostem ponad 1,5%, czyli ponad 400 000 kont rocznie. Jeżeli dodamy do tego rosnące statystyki spędzania ilości czasu w ciągu dnia w cyfrowych przestrzeniach mediów społecznościowych, okaże się, że jest to jeden z głównych obszarów naszej codziennej aktywności. Dodajmy do tego utrzymującą się tendencję spadkową liczby osób deklarujących się jako wierzące, oraz tych którzy chodzą w niedzielę do Kościoła.
Wyciągamy wówczas dość oczywiste wnioski, które są powszechnie znane, lecz poparte liczbami nabierają alarmującego wymiaru. Obserwujemy emigrację do cyfrowego świata od lat, jednak w ostatnim czasie zaczynamy się na tym nowym cyfrowym kontynencie już bardzo dobrze zadomawiać, urządzając swoje algorytmiczne domy w sposób, coraz bardziej pozbawiony chrześcijańskich odniesień. Dawne stałe punkty społeczno-kulturowych wizualnych axis mundi zastępowane są nowymi, dynamicznie zmieniającymi się pejzażami wizualnych cyfrowych narracji, które są niezwykle labilne, coraz mniej w nich stałości i zakorzenienia.
Dlatego tak kluczowe jest, abyśmy byli świadomi trendów komunikacji wizualnej, które są de facto lokalnymi językami, dialektami obecnego pokolenia. Chcąc być dla nich zrozumianymi musimy najpierw poznać je, a następnie systematycznie uczyć się ich wizualnej gramatyki i ortografii.
autorka tekstu: Julia Andruszko, doktorantka na warszawskim UKSW w dyscyplinie komunikacja społeczna i media. Obszarem doktoratu, nad którym obecnie pracuje są – nowe formy komunikowania wiary w kulturze wizualnej.