Sztuka bez granic: Jak odkryłam, że talenty nie mają daty ważności [świadectwo Kasi Lubiński]

Dizajn Boski Team

In Świadectwo Posted

Od zawsze czułam, że Bóg obdarzył mnie sercem do sztuki, ale nigdy nie miałam okazji w pełni rozwinąć tego talentu. Czułam, że to moja droga, ale życie nie dało mi możliwości, by pójść na studia plastyczne i rozwijać się w tym kierunku.

Projektowanie graficzne nigdy nie było czymś, czym planowałam się zajmować. Lubiłam sztukę i malarstwo, ale traktowałam to bardziej jako pasję niż coś, co mogłoby kształtować rzeczywistość. Tym bardziej, że miałam już swoje lata i na naukę wydawało mi się za późno. A jednak wszystko zaczęło się od potrzeby – w mojej wspólnocie SE w Berlinie brakowało osoby, która zajmowałaby się grafiką. Przyjęłam to wyzwanie, choć brakowało mi zarówno doświadczenia, jak i narzędzi.

Patrząc na projekty w kościele, miałam poczucie, że czegoś brakuje. Kościół, który przez wieki był pionierem w sztuce i wyznaczał standardy piękna, zdawał się zostawać w tyle. W dzisiejszym świecie, pełnym wyrafinowanej estetyki, potrzebujemy wizualnego języka, który będzie trafiał do ludzi i podkreślał piękno naszej wiary. Nawet w mieście, w którym mieszkam – tak bogatym kulturowo i głęboko związanym ze sztuką, jakim jest Berlin – Kościół katolicki pozostawał w tyle, jeśli chodzi o estetykę graficzną.

I wtedy pojawiły się warsztaty Boskiego Dizajnu. To był punkt zwrotny. Słowa: „Nigdy nie jest za późno, aby się uczyć”, usłyszane na warsztatach, rozpaliły we mnie odwagę, by zacząć od nowa – mimo że miałam już 43 lata. Po warsztatach poszłam na studia podyplomowe, by zdobyć narzędzia i umiejętności.

Na początku było trudno – wiele moich prac było dalekich od ideału. Ale wtedy zrozumiałam, że tworzenie to proces, który wymaga cierpliwości, wytrwałości i ciągłego podejmowania prób. Dziś mogę podziękować Bogu za owoce tej drogi – logo i branding na 25-lecie mojej wspólnoty SE to tylko jeden z widocznych efektów. Kolejnym etapem były warsztaty z Irminą i Marcinem Śliwińskim, które również są owocem Boskiego Dizajnu. Bóg pociągał mnie dalej, prowadząc mnie do nowych narzędzi. Dzięki tym warsztatom powstał kolejny owoc – napisałam piosenkę i stworzyłam do niej klip.

 

Warsztaty nauczyły mnie, że nasze talenty nie mają „daty ważności”. Tworzenie z Bogiem to proces, który zmienia nie tylko otaczającą nas rzeczywistość, ale także nasze serca. To Bóg jest największym Kreatorem i to On potrzebuje nas, ludzi, do rozprzestrzeniania Królestwa Bożego tu na ziemi. Możemy zmieniać świat – krok po kroku – mamy na to wpływ jako jednostki i Bóg jest w tym z nami. Jego łaska wyprzedza nasze natchnienia do czynienia dobrych dzieł. Przez ten proces nauczyłam się nie ignorować małych kroków i pozornie niewielkich poruszeń, bo to one są kluczem do wielkich dzieł, które zmieniają nasze życie.”

Kasia Lubiński wraz z mężem od lat mieszkają w Berlinie, gdzie współtworzą Szkołę Ewangelizacji św. Bartłomieja w Berlinie. Kasia jest autorką obecnej komunikacji wizualnej wspólnoty na Instagramie  instagram.com/se_swbartlomieja_berlin